Freinetowskie inspiracje



W tym roku XVI Ogólnopolska Konferencja Freinetowska odbyła się w Katowicach- żal nie skorzystać!
Dzień 1-wykłady ilustrowane prezentacjami, które utwierdziły mnie  w mniemaniu ,że idę w dobrą stronę. Wykład prof. Katarzyny Krasoń  "Świadomość i ekspresja kulturalna"przypomniała  różnorodne role jakie pełni przekaz kulturowy np. w postaci filmu . Nie ogladałam a już polecam film indyjski pt."Gwiazdy na ziemi", którego fragment oglądaliśmy -na pewno wzruszy i skłoni ku refleksji.
Z wypowiedzi Pawła Matuszkiewicza na temat kompetnacji kluczowych najbardziej w pamięci utkwił mi cytat "Człowiek z nowymi pomysłami jest wariatem, dopóki nie odniesie sukcesu"- tego będę się trzymać.
Opowieść pani dr Kazimiery Piwko ( mojej profesor ze studium nauczycielskiego) o butach de Bono potwierdziły fakt,że człowiek uczy sie całe życie , bo moja dotychczasowa wiedza zatrzymała się na jego kapeluszach.
Dzień 2- warsztaty- żałuję,ze mogłam uczestniczyć tylko w trzech.
Zdobywamy sprawność managera- bardzo trafił w mój gust- oddajmy inicjatywę dzieciom. W grupach sześcioosobowych ( 2 dzieci i 4 dorosłych) pracowaliśmy nad stworzeniem firmy , której produktem flagowym byłyby ksiązki dla dzieci. Badania rynkowe mieliśmy za sobą- dzieci zrobiły to wcześniej. Target, nazwę firmy  oraz logo wybierały i tworzyły dzieci, czyli nasi prezesi. przypominało mi to trochę zajęcia z kursu tutoringu, bo nie jest łatwo "być cieniem". Najtrudniej było stworzyć wspólny front i podjąć  decyzje, ale w koncu firma wydawnicza "Małpant w kwiatach" rozpoczęła działalność.
Wczasie przerwy kawowej poczęstowano nas "zistą".

Matematyczne przygody w terenie - warsztaty prowadzone przez "freinetówki" z Warszawy udowodniły,ze nawet w wielkim mieście można zbliżyć się do natury a patyczki laryngologiczne służą nie tylko do losowania 
Układanki i domino patyczkowe.

Memo wykonane z talerzyków papierowych  podsunęło mi myśl wykorzystania do tego celu niepotrzebnych doniczek.

Jedno z trudniejszych do opanowania " kół współpracy"

Warsztaty muzyczne to "Spektakla za jeden liść"- należało go zdobyć jako bilet wstępu ( ja akurat ograbiłam wychodzacych z warsztatu "Włóczykija"

Muzykowanie na materiałach przydrodniczych najpierw jako akompaniament wiersza J.Kulmowej a potem zgodnie z fiszką
dało nam wiele radości ( spełniłam się jako grad i lodowe kulki)
Dzień 3 - rozmowy w kuluarach , wykład dra marka Kaczmarzyka- nic nie trzeba dodawać, tylko zrobić zdjęcie wiernym fankom
To były trzy dobrze spędzone dni, ale najważniejsze to spotkanie osób, którym na przekór wszystkiemu jeszcze się chce.
Nie bez powodu trzymam tu ,dopiero co poznaną Joasię Antczak, bo to wulkan energii i optymizmu 
i mogłaby gdzies odlecieć.
Słusznie zauważył dr Kaczmarzyk " Tak naprawdę to wy już wszystko wiecie a jeździcie na te konferencje i szkolenia, żeby spotkac takich jak wy i wzajemnie wspierac się".Coś w tym jest.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kostki biograficzne i co dalej?

Genialne genially